noooooo taką miniaturkową suknię balową ale za to dla Księżniczki Zosi.
Księżniczka Zosia przyleciała z nami z Grecji i ponieważ oryginalna sukienka nie przypominała za bardzo tej bajkowej więc musiałam uszyć bardziej zbliżoną do oryginału.
oto ona:
suknia jest na tiulowej halce i ta halka miała wystawać spod "wierzchniej powłoki" więc wystaje ;-)
z tyłu suknia wiązana jest wstążką
lala - jak widać zadowolona, właścicielka lali również, więc chyba wyszła nie najgorzej ;-)