Moje dziecko zapragnęło w tym roku na bal karnawałowy przebrać się za Księżniczkę Zosię. Kiedy zobaczyłam sukienkę z podszewki i tiarę z tektury za prawie stówe w hipermarkecie to jak myślicie co postanowiłam? no oczywiście zmajstrować samemu.
sukienkę uszyłam z batystowej halki w kolorze brudnego różu i przepięknie fioletowej satyny.
zdjęcie robiłam w nocy więc lekko niewyraźne - jak się uda - to znaczy jak kiecka przeżyje to dziś postaram się zrobić fotę na modelce.
góra jest oddzielnie i spódnica oddzielnie - żeby było wygodnie i ubierać i używać ;-) ponieważ bal w przedszkolu jest przez cały dzień więc musi być wygodnie.
dół sukienki jest obszyty sznurem perełek, białe kwiatki to aplikacje.
tiara zrobiona ze starej opaski, drucika i koralików oplecione resztkami materiału z sukienki - też jest fioletowa ale w tym świetle kolory wyszły fatalnie.
i jeszcze musiałam zrobić amulet - oczywiście też w fioletach ale dołożyłam jeszcze perełki i odrobinkę frywolitki ;-)