Parę lat temu szukałam nici w pięknym soczystym kolorze fioletu do biżuterii - bo akurat taka mi się zamarzyła... niestety nie znalazłam więc zafarbowałam sama i wtedy powstało trochę biżuterii w tym kolorze. Nici mi troszkę zostało i postanowiłam połączyć te soczysto-fioletowe z przepięknymi jasnofioletowymi które zamówiłam u Alicji w sklepiku picoto

w połączeniu z moimi ciemnymi te jasne wypadły blado na zdjęciach ale w rzeczywistości nici sa ciemniejsze - kolor jest przepiękny i na pewno jeszcze takie nici zamówię bo cała serwetka w tym kolorze wyglądałaby cudnie.
...a połączenie tych dwóch nitek podziwiam właśnie w eksperymentalnych maleńkich motylkach...
potrzebowałam szybko i nie miałam czasu wymyślać, więc odgapiłam przepiękne wzory stworzone przez innych.
na poniższym zdjęciu dwa z tego samego wzoru ale w odwrotnych kolorach są wg wzoru który widziałam w wielu miejscach ale nigdzie nie znalazłam autora wzoru. Może ktoś się przyzna to z przyjemnością napiszę bo motylki są warte pochwalenia - łatwo się robi i są bardzo wdzięczne. oczywiście troszkę pozmieniałam ale baza jest czyjaś i bardzo chciałabym wiedzieć czyja. Może ktoś z Was wie?
a ten trzeci motylek jest z wzoru TATBIT- Teri Dusenbury - kocham Jej wzory bo są inne niż wszystkie.
motylki prawdopodobnie wylądują na kartce imieninowej :-)