supłam powolutku kolejne jajeczka frywolitkowe, wymyślam i kombinuję, chociaż ostatnio mam ciężkie dni to staram się jednak codziennie chociaż troszeczkę pofrywolitkować ;-) głównie robię nocami więc to chyba "nocne" a nie "wielkanocne" jajeczka ;-)
takie jajo mi usupłałam...
na odpoczynek oczywiście kolejne jajo prościutkie...
Tak jak pisałam ostatnio miałam ciężkie dni i nieprzespane noce - na pocieszenie dostałam niespodziankę. Zastukał do moich drzwi listonosz z przepiękną przesyłką od Koroneczki a w niej prześliczny talerz, półmisek - ciągle zastanawiamy się jak to nazwać - ale dla mnie to talerz na ciasteczka. pewnie ciasteczka będą się na nim pięknie prezentowały ale z braku ciastek poukładałam to co miałam pod ręką...
Ania tworzy piękną ceramikę - warto do Niej zajrzeć ;-)