Długo myślałam jaką serwetkę zrobić z nici Lizbeth które dostałam od
Pasmanterii Haftix.
Chciałam zrobić nową serwetkę ale wielkość kłębuszka nie napawała optymizmem a przy tworzeniu nowej serwetki zawsze istnieje ryzyko niszczenia nici na co tu nie za bardzo mogę sobie pozwolić. Nici są śliczne i chcę je dobrze wykorzystać - co do milimetra. Postanowiłam zatem zrobić jeden z moich najładniejszych wzorów czyli serwetka SZAROTKA - Edelweiss. Była ona zaprojektowana na bazie początku serwetki WIOSNA2014. Wzory obu serwetek możecie znaleźć w sklepiku Etsy
https://www.etsy.com/shop/RenulekW tym kolorze jednak jeszcze nigdy jej nie robiłam. Po dwóch pierwszych rzędach bardzo mi się podoba. Nie wiem na ile wystarczy nici ale robię dalej.
Przypomnę
Lizbeth 20 kolor - oceaniczny turkuswrażenia z supłania: kolor cudny, spodziewałam się jaśniejszego ale ten jest jeszcze piękniejszy, głęboki turkus - bardzo mi się podoba.
jakość nici: pięknie merceryzowane i dość mocne. Tu się pewnie zdziwicie ale w fakturze bardzo przypominają mi ariadnę 30x4 (niestety kolorystyka ariadny uboga do bólu) są też chyba tej samej grubości (ciut cieńsze niż Aida20) dlaczego przypominają mi ariadnę? ponieważ przy robieniu ananasków - środek serwetki - Lizbeth zaczęła się lekko przecierać i pojawiły się mikroskopijne niteczki. W niczym to oczywiście nie przeszkadza i robótka jest z niej bardzo ładna.
bardzo fajnie się z niej supła, jest sprężysta a pikotki pięknie się układają.
Jedyny minus to niestety cena w stosunku do ilości nici. Ale jeśli ktoś może sobie na nią pozwolić to polecam z czystym sumieniem bo dobrodziejstwo kolorystyczne OGROMNE :-)
to ja wracam do supłania :-)